AKTUALNOŚCI



Wtorek 9 czerwca


Dzisiaj oficjalnie zamknęliśmy zbiórkę na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej. Zebralismy 7 115 zł.
Ta suma jest równowartością dostepu do wody dla okolo 20 tys. ludzi w Somalii i Sudanie Południowym.
Bardzo dziękuję za wsparcie.

PS. Dziękujemy również wszystkim, którzy zaglądali na naszą stronę towarzysząc Natalii w jej zmaganiach.



Przypominamy, że ciągle jeszcze aktywna jest wirtualna skarbonka. I Ty możesz wesprzeć szlachetną inicjatywę pomocy innym. Każda złotówka ma znaczenie. Może ta, którą wrzucisz zmieni czyjeś życie na lepsze.
Zrób to.




Poniedziałek 27 kwietnia


Fotograficzna galeria z afrykańskich piasków.




Wtorek 21 kwietnia



Spotkanie
Dzisiaj spotkałam sie z przedstawicielami Polskiej Akcji Humanitarnej, aby omówić przebieg akcji Przez Piach dla PAH, w ramach której zebraliśmy już ponad 7 tys. złotych. W ramach przemiłej niespodzianki, otrzymałam oprawione podziękowanie od Janiny Ochojskiej i Zarządu PAH, a także książkę "Świat według Janki" z dedykacją.

Czuję się dumna, że udało mi się pomóc PAH, ale przede wszystkim chcę podziękować wszystkim darczyńcom, którzy wpłacili środki do naszej wirtualnej skarbonki.

Swym czynem okazaliście otwarte serca, wsparliście bliźnich w potrzebie. Jestem przekonana, że uczynione dobro przyniesie piękne owoce.




18-22 kwietnia - Krótki pobyt w Polsce



W Polsce

Przez kilka dni kwietnia Natalia gościła w Polsce.
Odwiedziła rodzinne strony, Gosir Frysztak, Polską Akcję Humanitarną i udzieliła kilku wywiadów służacych propagowaniu akcji "Przez piach dla PAH".

Dla chętnych:
Wywiad dla Czwórka Polskie Radio - Rozbiegani
Wywiad dla Jedynka Polskie Radio - Sygnały Dnia

Ciągle jeszcze możesz wesprzeć swym datkiem szczytny cel, jakim jest pomoc innym w dostępie do wody. Kliknij.




Wtorek 14 kwietnia - w Londynie

Powrót
Już w Londynie, czas posortować zdjecia i filmy. Podzielę sie nimi już wkrótce.

Otrzymałam też przemiłą niespodziankę od PAH - wspaniałą wiadomość od Pani Janiny Ochojskiej.
Dziekuję wszystkim za tak szczodre wpłaty do naszej wirtualnej skarbonki. Dzięki nim zmienimy wspólnie czyjeś życie na lepsze.

Natalia

Z fotograficznego archiwum: wywiezione z Afryki.




Niedziela 12 kwietnia


Uczestnicy Maratonu wypoczywaja w Ouarzazate, ładując kalorie z nieograniczonego bufetu.
Więcej już wkrótce, w tym zdjęcia z trasy.

Natalia




Sobota 11 kwietnia - etap charytatywny

Etap przyjaźni
Dziś uczestnicy Maratonu wracają do cywilizacji. Zasmakowali życia na pustyni, bez komórek, codziennego zabiegania, z racjonowaniem żywności i wody. Poznawali siebie, swoje możliwości i ograniczenia.

Dzisiejszy etap charytatywny jest etapem radości, świętowania, dzielenia się szczęściem z innymi.
A później hotel, basen, szwedzki stół, owoce... I Skype.

Czekamy.




Piątek 10 kwietnia - Obóz MDS - godziny wieczorne



Kochani
Każdy uczestnik Maratonu Piasków nosi na kostce u nogi specjalną bransoletkę. Przy przekraczaniu punktów kontrolnych, sygnał z tej bransoletki rejestruje czas uczestnika na trasie, jednocześnie generując sygnał dźwiękowy w formie krótkiego "bip!".
Dzisiaj, o godzinie 17:25, na linii końcowej maratonu, ten krótki "bip!" ogłosił moje dotarcie do mety! Ten "bip!" nigdy wcześniej tak słodko nie brzmiał! To był taki extra-super bip, najlepszy ze wszystkich! Wyzwanie dokonane! Zwycięstwo!

Jutro, ubrani w koszulki UNICEF, przejdziemy ostatnie piętnaście kilometrów do punktu zbiorczego, na którym wsiądziemy do konwoju autobusów.
Dzisiaj w nocy, cały obóz będzie świętował, a artyści z Francuskiej Opery Narodowej będą śpiewali dla nas w czasie koncertu pod gwiazdami. Wszyscy uczestnicy, którzy wytrwali do tej pory i nasi organizatorzy, będą obchodzili zakończenie 30-go, jubileuszowego Maratonu Piasków! - "Nadzwyczajnego wyścigu, w nadzwyczajnym miejscu"

Dla mnie, udziału w tym maratonie to było niesamowite doświadczenie! Niełatwe i nie do zapomnienia! Co pomogło mi w tym dokonaniu, to pomoc jaką otrzymałam od wielu osób na drodze wiodącej mnie tutaj, a także wsparcie emocjonalne, którym zostałam obsypana w ciągu ostaniach kilku dni!

Moja rodzina, przyjaciele, koledzy i koleżanki z pracy, społeczność z mojej rodzinnej wioski i gminy w Polsce, moja współlokatorka w Londynie, dwie wspaniałe organizacje charytatywne, PPL, mój trener osobisty, ECG doktor. Także wszyscy ci, którzy wsparli mnie w taki czy inny sposób w chwilach potrzeby i w chwilach zwątpienia.
Dziękuję! Mój medal ukończenia maratonu naprawdę należy do was!

Dobranoc
Natalia




Piątek 10 kwietnia - V etap biegu


Maratoński dystans
Dzisiejszy, maratoński etap jest zarazem ostatnim punktowanym etapem Maratonu Piasków. Ukończenie go jest równoznaczne z ukończeniem Maratonu.
Trasa etapu jest urozmaicona zarówno wytrzymałościowo, jak i wizualnie.
Biorąc pod uwagę, ile już mają "w nogach" uczestnicy biegu, stoi przed nim trudne zadanie.

Zatem jak zwykle: Natalia, jesteśmy z Tobą. Obraz


Piątek 19:22:15 naszego czasu
I oto jest! Po wielu trudach, pokonując swoje słabości, Natalia dotarła na metę
30. Maratonu Piasków. Dokonała tego, w co wielu wątpiło, w imię swoich ideałów
i pragnień.
Paulo Coelho stwierdził: "możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące". Natalko, swoim wyczynem potwierdziłaś te słowa.
Twój wysiłek przyniósł już i przyniesie jeszcze różnorakie owoce. Zjednoczyłaś nas wokół swoich planów. Otworzyłaś serca i dłonie.

Dziękujemy Ci. Cieszymy się z Tobą Twoim sukcesem.

Zobacz tę radosną chwilę, z medalem na szyi i łzami w oczach.




Czwartek 9 kwietnia - IV etap biegu - dzień drugi


Nieprzespana noc
Po całodziennym i całonocnym marszu Natalia o 3:31 miejscowego czasu, po pokonaniu 75 km dotarła na szósty punkt kontrolny.
20 godzin w drodze, w warunkach afrykańskiej pustyni...

Przed nią jeszcze 17 km tego etapu. Ten odcinek, to ciągła wspinaczka pod górę.

Coraz mocniej zaciskamy kciuki. Kochamy Cię.
Jesteś wielka!

Po 25 godzinach 20 minutach ogromnego trudu, Natalia dotarła na metę tego podwójnie maratońskiego etapu.
Odpoczywaj. Gratulujemy i czekamy na wrażenia. I DZIĘKUJEMY.

A tutaj obejrzysz naszą zawodniczkę na mecie tego etapu.



13:45 Gdzieś na Saharze...
Hej! Właśnie zakończyłam lunch. Przed nim wyczyściłam swoje stopy. A jeszcze przed tym, ukończyłam 91,7 kilometrowy etap Maratonu Piasków - najdłuższy w jego historii! Woohoo!
Zaczęliśmy wczoraj o ósmej rano, a ja dotarłam do mety dzisiaj o 9:30 rano.
25,5 godziny biegu, marszu i krótkich drzemek na przemian. Jeszcze jeden etap przede mną. Jutro, na uwieńczenie wyścigu 42 km, czyli pełny maraton!
Resztę dnia dzisiejszego mam wolne. Podobno organizatorzy dadzą każdemu po puszce Coca-Coli. Super! Mentalnie jestem 10/10!

Ciało radzi sobie OK, więc jestem pozytywnie nastawiona jeśli chodzi o jutro.
Na jednym z punktów kontrolnych natknęłam się na Sir Ranulpha Fiennesa, legendarnego podróżnika i explorera, który w wieku 71 lat będzie najstarszym Brytyjczykiem biorącym udział w MDS. Brytyjska telewizja BBC, kręci reportaż o jego udziale w maratonie i tak się stało, że poprosili mnie bym wzięła z nim udział w jednej scenie, gdzie razem sprawdzamy mapę i kompas! Nagrywali też, jak z nim wcześniej rozmawiam, więc być może przynajmniej jedna z tych scen pojawi się w programie!

Dziękuję za wszystkie wiadomości. Listonosza nie widziałam od wczoraj, ale zaraz idę sprawdzić, czy coś na mnie czeka!

Pozdrawiam
Natalia




Środa 8 kwietnia - IV etap biegu


Ten szczególny etap
Dziś zawodnicy wystartowali do biegu na odcinku długości 91 km. Etap ten mają do pokonania w czasie 36 godzin, ale obowiązują jeszcze limity czasowe na poszczególnych punktach kontrolnych. Punktów tych jest siedem.

Strategia biegaczy może być różna. Natalia deklaruje, że będzie maszerować dzień
i noc, ale pewnie w nocy spróbuje odpocząć, gdzieś na trasie. Zapewne na którymś
z punktów kontrolnych.

Trzymamy kciuki, wspieramy ją duchowo i liczymy na to, że wszystko będzie dobrze.
Biegnij Nacia, biegnij.




Wtorek 7 kwietnia - III etap biegu

Trzeci etap biegu
To już trzeci etap zmagań. Zmagań z warunkami w jakich funkcjonują uczestnicy,
z własnymi słabościami, z chwilami zwątpień.
Patrząc na mapę - nie jest to łatwy odcinek: wydmy, marsz wyschniętym korytem rzeki, wejście na grzbiet stromym podejściem.

Dobrych myśli, jesteśmy z Wami!


Po dziewięciu godzinach w drodze Natalia dotarła do mety tego trudnego etapu. Szacunek. Tu solidnie zmęczona już u celu.



Jakieś 20 minut temu przekroczyłam metę trzeciego etapu. Dziewięć godzin ciągnięcia nóg poprzez 37 kilometrów piachu, wydm i kamieni. Muszę się przyznać, że popłakałam sobie kilka razy... Ale znów na końcu tego wszystkiego, w namiocie, czekały na mnie wasze wiadomości! Dziękuję! Już nie czuje bólu!
Dziękuję za przesłanie wszystkich żartów. Niektórzy z was napisali że poczuliście się zainspirowani, by wyjść na spacer albo pobiegać! Dziękuję za wszelkie dodatkowe wpłaty na NSPCC i PAH. Specjalne podziękowania dla Małgorzaty, która pracuje
w Południowym Sudanie przy projekcie, na który właśnie zbieram fundusze!
Po przeczytaniu waszych wiadomości, mój stan umysłu jest z powrotem 10/10!

Moje ciało 7/10 - mam cztery duże odciski (Paul, John, Ringo i George - nazwałam je), ale po tylu kilometrach i połowie maratonu za plecami, to było coś, czego można było się spodziewać. Jutro będzie trudny 91 kilometrowy etap z 30 godzinnym limitem czasowym. Nawet najszybsi uczestnicy będą poruszali się w ciemnościach. Ja spodziewam się długiego, samotnego marszu dzień-noc-dzień...
Jutro uaktualnienia nie będzie - tylko postęp na GPS. Naprawdę, czasami wydaje mi się, jakby ktoś mi się ciągle przyglądał, jakby ktoś z was sprawdzał mój traker...

Natalia




Poniedziałek 6 kwietnia - II etap biegu

Drugi etap biegu
Dzisiejszy etap maratonu ma długość 31 km i jak wynika z mapy jest to trudny odcinek trasy. Dzięki opcji LIVE TRACKING dostępnej na stronie maratonu można śledzić jak przemieszcza się zawodnik na trasie.

Trzymamy kciuki za wszystkich rodaków. Niech Was nogi niosą!!!

Tu możesz zobaczyć poglądową mapkę trasy.


I jest!! Wydaje się, że w dobrej formie, z polską flagą w ręce, Natalia po 8 godz. 22 min dotarła na metę tego etapu. Cieszymy się i dziękujemy.


Dziękuję za wszystkie wiadomości.
Doręczyciel przynosi je wieczorem do namiotu i odczytuje imię przy każdej wiadomości. Dzisiaj powtarzał ciągle: Salamon, Salamon, Salamon. To było wspaniałe uczucie... Mentalnie czuję się 8/10. Cudowna atmosfera, ludzie i pejzaże. Trochę gorzej
z higieną - brak prysznicy, extra wody czy ciuchów na zmianę - żyję jak dama!
Fizycznie jestem 7/10. Poruszam się w nie najszybszym tempie, ale prę do przodu! Będę kontynuować tę strategię!

Dzisiaj za mną 31 km stromych podejść i wydm piaskowych. Jutro 40 km wydm do pokonania. Wydmy będą dużym obciążeniem dla kolana.

Natura tutaj jest wspaniała. Ostatniej nocy były burze piaskowe. Namioty są otwarte, więc obudziłam się w śpiworze przysypanym piaskiem. Przydałyby nam się jakieś żarty w namiocie. Ja zacznę: "Czemu nikt nie potrzebuje pedicure po MDS? Bo nikt nie ma paznokci!" Przyślijcie inne :)

Dobranoc!
Natalia




Niedziela 5 kwietnia

Natalia wystartowała
Dziś pierwszy etap Maratonu długości 36,2 km.
Urozmaicona trasa przez skaliste równiny i piaszczyste wydmy.

Szczegóły na stronie maratonu.


Trzymamy kciuki.

17:28 lokalnego czasu (19:28 wg naszych zegarów) - Natalia dotarła na metę pierwszego etapu. GRATULUJEMY!!!



Pozdrowienia z Sahary! Wesołych Świąt!
Oczekiwanie wreszcie zakończone! Dziś zaliczyłam pierwszy, 37-mio kilometrowy etap Maratonu Piasków! Teren to głównie piaszczyste wydmy i kamienne równiny.
Jestem w namiocie z pięcioma uczestnikami z Rumunii i jednym Węgrem. W namiotach obok, Rosjanie i Niemcy. Nikt z nas nie widział prysznica od trzech dni! :) Czuję się dobrze mentalnie i jestem pełna pozytywnej energii. Po dobrym początku i większości dnia, spuchło mi nieco kolano i dostałam moich pierwszych odcisków na stopach!
Z drugiej strony, cała praca włożona w przygotowanie siłowe przynosi teraz efekty
i radzę sobie bardzo dobrze z ciężarem prowiantu i ekwipunku noszonego na plecach.


Jutrzejszy odcinek ma 32 km. Być może pozwolę sobie na nieco wolniejsze tempo ze względu na kolano. Po drodze będzie sporo stromych podejść. Jak do tej pory, jest to świetne przeżycie. Kiedy dzisiaj stałam na starcie, pośród 1300 innych współzawodników, a z głośników grano "Highway to Hell" zespołu AC/DC, czułam, że moje marzenie w końcu się spełnia.

Jakkolwiek potoczy sie reszta maratonu, na ile moje nogi mi pozwolą, zawsze będę dumna, że stałam dzisiaj na linii startowej! Dziękuję wszystkim za wszelkie udzielone mi poparcie. Osobiste, personalne i za donacje.

Natalia




Sobota 4 kwietnia


Tuż przed startem
Dzisiejszy sprawdzian ekwipunku i dzień administracyjny przebiegły sprawnie. Jestem zakwaterowana w namiocie numer 25. Przypominam: numer startowy 936.
Jutro pobudka o 6:00 czasu lokalnego. Start pomiędzy godziną 8:30 a 9:00.

Jestem dobrej myśli, pełna energii i gotowa na życiową przygodę!

Wesołych Świąt!




Czwartek 2 kwietnia - 12 godzin do rozpoczęcia Maratonu


Już w Ouarzazate
Już w Ouarzazate, u "wrót Sahary". Pierwszy (i ostatni) trening w warunkach Sahary przed Maratonem. Jutro transport do pierwszego biwaku.




Wtorek 31 marca - 2 dni do biegu


Obżarstwo czas zacząć
Już tylko kilka dni do biegu (start do biegu w niedzielę, ale formalne rozpoczęcie maratonu już o północy z czwartku na piątek - patrz zegar na stronie maratonu),
a zatem czas na zwiększenie ilości przyjmowanych węglowodanów. Pastę hummus, której głównymi składnikami są ciecierzyca, czosnek i tahini (pasta sezamowa), oliwki
i tradycyjny kuskus można popić piwem Casablanca...
Inna, typowa dla kuchni marokańskiej potrawa, to tażin (tagine) - mięso (baranina, wołowina, drób) z cebulą i innymi warzywami oraz różnymi dodatkami jak zioła
i przyprawy. Do popicia Marokańczycy przyrządzają zieloną herbatę z miętą i cukrem.

PS. Tutaj możemy odsłuchać wywiad, jaki Natalia udzieliła Polskiemu Radiu, wspierającemu ją w realizacji projektu PrzezPiachDlaPAH. Zapraszamy. /WS/




Poniedziałek 30 marca - 3 dni do biegu



"Zagraj to jeszcze raz, Sam"
Bezpieczne przybycie do Casablanki, głównego ośrodka przemysłowego i kulturalnego kraju, na trzydniowy pobyt przed dalszą podróżą do Ourzazate. Jest to piękne miasto na styku dwóch cywilizacji - afrykańskiej i europejskiej. Nadmorskie położenie i bryza od Atlantyku gwarantują piękne widoki i umiarkowane (jak na warunki afrykańskie) temperatury. Jedną z atrakcji miasta jest Meczet Hassana II z najwyższym na świecie minaretem o wysokości 210 metrów. Jest to jednocześnie najwyższa budowla
w Maroku. Zatem zwiedzanie i aklimatyzacja.




Wtorek 24 marca - 9 dni do biegu


Ciepło, cieplej... Gorąco!
W ramach aklimatyzacji termicznej, uczestnicy Maratonu Piasków powinni trenować w jak najwyższych temperaturach. Nie jest to łatwe w Europie, gdzie szczyt przygotowań przypada na chłodne miesiące. Jedynym wyjściem są sesje gorącej jogi, gdzie przez 90 minut uczestnicy ćwiczą w pomieszczeniu nagrzanym do 42 stopni Celsjusza. Można także trenować - niczym Rocky
w pamiętnej scenie - biegając w worku na śmieci, który zatrzymuje ciepło i nagrzewa organizm.
Wszystko to jednak są tylko półśrodki - nic nie zastąpi w pełni gorąca i klimatu Sahary. Tylko Sahara. Dlatego uczestnicy przekazują sobie powiedzenie: "jest tylko jeden sposób, aby trenować do Maratonu Piasków. Jest nim: przystąpić do Maratonu Piasków."




Poniedziałek 23 marca - 10 dni do biegu





Pomarańczowa alternatywa
Dzisiaj pan listonosz podrzucił mi wspaniały prezent, nadany z Polski przez przedstawicieli Gminy Frysztak - mojej rodzinnej gminy.
Byłam wzruszona widząc, że moja lokalna społeczność popiera mnie w realizacji mojego marzenia. Wiem także o zapisach na charytatywny spacer Nordic Walking, który organizuje Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji, mający na celu wsparcie PAH. Jestem dumna mogąc reprezentować Gminę Frysztak w Maroku.




Niedziela 22 marca - 11 dni do biegu





Ostatni przegląd
Dzisiaj po raz ostatni przed wyjazdem pobiegałam na dłuższym dystansie. W Richmond pod Londynem odbywał się półmaraton (21km), więc załapałam się i poddałam nogi ostatnim testom. Pogoda bardzo fajna, wszystko działało, medal jest. Miejmy nadzieję, że następny medal to będzie medal Maratonu Piasków.




Środa 18 marca - 16 dni do biegu




Ouarzazate - wrota Sahary
Czas na małe przygotowania do zwiedzania Casablanki. Razem z kilkoma innymi uczestnikami, wybieram się do Maroka już 30 marca, w odróżnieniu od większości biegaczy, którzy przylatują tylko dzień przed biegiem. Mój plan to zwiedzanie Casablanki i objadanie się marokańskimi przysmakami. Potem tylko godzinka lotu wewnętrznego starą awionetką do Ouarzazate, miasteczka na południu kraju - "wrót Sahary", gdzie kręcono między innymi filmy "Lawrence z Arabii" i "Gra o tron".

To miejsce wypadowe na Saharę i miejsce zbiórki uczestników Maratonu Piasków, którzy przylatują z 78 krajów. Za bramami Ouarzazate zaczyna sie szlak wielbłądzi, a tabliczka oznajmia podróżnemu: Najbliższa ludzka osada: Timbuktu, Mali. 52 dni na wielbłądzie...




Wtorek 17 marca - 17 dni do biegu


Łączność z uczestnikami

Dzisiaj organizator podał do wiadomości, jakie środki łączności będą dostępne podczas tegorocznego biegu. Tak jak oczekiwano, również w tym roku uczestnicy mogą otrzymywać wiadomości ze świata zewnętrznego - poprzez "bramkę tekstową" na stronie organizatora, gdzie należy wpisać nazwisko i numer startowy biegacza (mój to 936). Każdego dnia, organizator rozprowadzi po obozie ponad 40 tys. karteczek z wiadomościami od bliskich. Transmisja z mety każdego etapu będzie również dostępna na żywo w internecie. Kontakt w drugą stronę będzie jednak trudniejszy. Jak zwykle, w obozie będzie też telefon satelitarny i kilka komputerów, a uczestnicy będą mogli wysłać jedną wiadomość lub wykonać jeden telefon dziennie - jeśli będą gotowi poświęcić czas i energię na stanie w długich kolejkach.




Poniedziałek 9 marca - 24 dni do biegu

Jest trasa
Organizator Maratonu Piasków podał kilka szczegółów dotyczących tegorocznej trasy. Dystanse ani dokładne dane geograficzne nie zostały podane - te są tajemnicą do dnia startu ze względów bezpieczeństwa (Maroko dzieli pustynna granice z Algierią, gdzie istnieje groźba terroryzmu). Wiemy za to, że długi etap - czyli etap trwający dwa dni non-stop - będzie najdłuższym etapem w historii. Oznacza to, ze będzie do pokonania minimum 81 km, dotychczasowy rekord długości z biegu w 2013 r. 81 km
w dwa dni. Niektórzy uczestnicy pokonują odcinek w ciągu pierwszego dnia i nocy, mając kolejny dzień na odpoczynek. Inni urządzają sobie po drodze drzemkę tak, aby zregenerować się i podjąć znowu bieg, kiedy wstanie Słońce.




Niedziela 8 marca - 25 dni do biegu

Nordic walking dla PAH w gminie Frysztak
Dzisiaj dowiedziałam sie, ze Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji we Frysztaku (stolicy mojej gminy) będzie organizował wiosenny spacer nordic walking, zakończony ogniskiem, a dochód zostanie przeznaczony na Polską Akcję Humanitarną w ramach mojej zbiorki! To wspaniała wiadomość, która oznacza, ze będziemy mogli pomóc PAH w budowie studni w Sudanie Południowym i Somalii, dając dostęp do cennej wody tym, którzy cierpią z powodu jej braku.


Jestem bardzo wzruszona wsparciem Gminy Frysztak! Zachęcam do udziału w spacerze.
Zapisy na tę szlachetną imprezę możliwe są tutaj.




Sobota 7 marca - 26 dni do biegu




Moje kryształowe pantofelki
Jest weekend, a zatem czas na dłuższy trening. 30 km marszu po mięście z plecakiem. Zrobione. Była to ostatnia próba moich biegowych butów. Teraz pójdą do szewca, który doszyje do nich rzepy na piaskowe osłonki (tzw. stuptupy). Potem pójdą już na półeczkę oczekując wylotu do Casablanki. Buty to Salomon.
Dokładnie. Salamon biega w butach firmy Salomon.




Piątek, 6 marca - 27 dni do biegu

Serce jak dzwon
Dzisiaj miałam wizytę u lekarza w związku z kolejnym regulaminowym wymaganiem: koniecznością dostarczenia zapisu pracy serca w EKG i dostarczenia zaświadczenia o stanie zdrowia. Oba dokumenty zabiorę do Maroka i przekaże je medykom-wolontariuszom pracującym przy Maratonie Piasków.
Mimo dość trudnego charakteru biegu, Maraton Piasków jest wydarzeniem względnie bezpiecznym - nad zawodnikami czuwa prawie 500 lekarzy, pielęgniarzy i fizjoterapeutów, którzy przylatują z całego świata. Wolontariat przy Maratonie Piasków jest dla wielu osób cennym elementem CV, jak i dobra okazja do zdobycia doświadczenia w zakresie medycyny urazowej (tylko pomyśleć o tych ekstremalnych urazach - raj dla lekarza!).
Pan doktor przybił pieczątkę i potwierdził, ze serducho jest zdrowe i można jechać. Żartobliwie zasugerował jeszcze konsultacje psychiatryczną.




Czwartek, 5 marca - 28 dni do biegu



Zaczynamy pakowanie
Maraton Piasków to bieg, w którym każdy uczestnik musi wyżywić sie sam. Regulamin wymaga, aby mieć ze sobą minimum 2000 kcal na każdy dzień biegu, a zatem minimum 14000 kcal na cały tydzień. Przejedzenie zapasów na samym początku i zejście poniżej tego limitu to dyskwalifikacja. Realnie, biegacz spali ok. 3000-5000 kcal dziennie, ale dwa tysiaki powinno wystarczyć do funkcjonowania na krótka metę... Wyzwaniem jest zapakować jak najwięcej kalorii o jak najmniejszej wadze, w formie, która przetrwa temperatury do 50*C i będzie łatwa do przygotowania.

A zatem w moim menu znajdą się: owsianki z mlekiem w proszku, liofilizowane owoce i mięso, zupki instant, orzechy i dania typu ekspedycyjnego, np. przetworzone makarony z mięsem. Mam szczęście, ze firma Elena zgodziła sie wyposażyć mnie w przeróżnego rodzaju specjały, np. moja ulubiona Jogobella pieczone jabłko (w proszku - dodać wody i jest jogurt!), liofilizowane wędlinki i owoce. Dietę uzupełnią tabletki czystej soli - podczas wysiłku w wysokich temperaturach organizm szybko traci minerały zwane elektrolitami. Należy je cały czas uzupełniać, bo ich brak zakłóca prace nerek i całego systemu chłodzenia organizmu. Deficyt soli jest jednym z najczęstszych powodów rezygnacji zawodników.